piątek, 7 stycznia 2011

Ciasteczka na ostro – czekolada i chili

Autorem artykułu jest Ada Sagała



Niektórzy się dziwią, gdy mówię o ciasteczkach z czekoladą i chili. Kiedy leżą na stole wśród innych słodkości, tylko niektórzy ich próbują. Jedni wpadają w natychmiastowy zachwyt, inni na zawsze zniechęcają się do tego egzotycznego połączenia smaków.
Bo kto to wymyślił takie zestawienie? Chili z ...
Niektórzy się dziwią, gdy mówię o ciasteczkach z czekoladą i chili. Kiedy leżą na stole wśród innych słodkości, tylko niektórzy ich próbują. Jedni wpadają w natychmiastowy zachwyt, inni na zawsze zniechęcają się do tego egzotycznego połączenia smaków.
Bo kto to wymyślił takie zestawienie? Chili z czekoladą? To chyba jakaś innowacja i szukanie na siłę nowych doznań... Nie może być chyba nic dziwniejszego...

Jednak gdyby przyjrzeć się historii tego zestawienia, szybko okazałoby się, że chili i czekolada to jedno z najstarszych połączeń smaków.
Dzisiaj w Europie wraca na nie moda, która rozpoczęła się już za czasów Majów. Ameryka Środkowa miała idealny klimat do hodowli kakaowca oraz chili. Były to dwie rośliny, na których w większości opierała się kuchnia Majów, a później Azteków. Chili do dzisiaj w Meksyku jest traktowane jako przyprawa narodowa. Meksykanie identyfikują się z nią i dodają do niemal wszystkiego.

Aztekowie upodobali sobie chili do tego stopnia, że na ich targach można było znaleźć aż 20 gatunków tej rośliny. Traktowali je na równi z seksem. W okrutnych uroczystościach na cześć krwawych bogów kapłani wymagali od wiernych abstynencji seksualnej oraz nie jedzenia papryczek chili.

Kakao było równie istotną rośliną w ich kuchni. Majowie wkładali kakao do specjalnych naczyń umieszczanych w grobach swoich bliskich. Ziarna kakaowca traktowane były na równi z pieniędzmi, często płacono nimi za pracę.
Podczas ceremonii zaślubin Majowie mieli zwyczaj dawania sobie wzajemnie przez parę młodą pięciu ziaren kakao. Pełniły one funkcję dzisiejszych obrączek.
Najpopularniejszym napojem był płyn przyrządzany z roztartych nasion kakao.

I tu zaczyna się romans czekolady z chili.

Aztekowie do kakaowego napoju dodawali najczęściej chili, zdarzało się, że oprócz tego dodawali jeszcze miód i kukurydzę. Taki napój prawdopodobnie nie smakowałby nam dzisiaj, tak samo jak nie smakował on pierwszym Hiszpanom, którzy dotarli do Ameryki Środkowej. Być może w ogóle by go nie spróbowali, gdyby Aztekowie nie opowiedzieli im o jego wspaniałym działaniu – uważano go za silny afrodyzjak. Potwierdzeniem tego było specjalne święto związane z uprawą kakaowca – świętego drzewa. Trwało ono trzynaście dni. Przez ten czas wszyscy zachowywali abstynencję seksualną, a czternastego dnia odbywała się orgia – oczywiście tuż przed nią wszyscy pili kakao z chili, które dodawało im nieziemskich sił.

Kiedy Krzysztof Kolumb przywiózł w XVI wieku kakao do Europy, stało się ono szybko popularne. Napój przyrządzano podobnie do tego znanego w kraju Azteków, ale chili zamieniano na anyż, pieprz albo cynamon i dodawano do niego cukru.
W tej zmodyfikowanej formie kakao podbiło podniebienia Europejczyków i jest znane do dziś.

To my – Europejczycy, rozdzieliliśmy dawno temu czekoladę od chili. Dzisiaj patrzymy na ten związek kręcąc nosem, coś nam tu nie pasuje...
Proponuję jednak choć raz wypróbować tego połączenia. Jest bardzo dużo przepisów z kuchni meksykańskiej na mięso z sosem czekoladowym i chili oraz na słynne azteckie kakao do picia.
Ja przedstawiam jeden z moich ulubionych deserów – czekoladowe ciasteczka chili.

8 dag rodzynek
3 łyżki rumu
30 dag gorzkiej czekolady
3 łyżki masła
6 łyżek mąki
15 dag cukru
2 jajka
po 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia, soli i mielonego cynamonu
1-2 łyżki chili w płatkach (może być też chili mielone)
1 łyżeczka cukru waniliowego
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni C. Rodzynki włóż do rondelka, wlej alkohol i mocno podgrzej, ale nie gotuj.
Odstaw, aby ostygły. Do garnka włóż 17 dag połamanej na kawałki czekolady, dodaj masło, stop, mieszając, na małym ogniu. Ostudź.
Wymieszaj mąkę z proszkiem do pieczenia, płatkami chili, cynamonem i solą. Jajka ubij z cukrem, pod koniec ubijania dodaj cukier waniliowy. Ciągle ubijając, powoli wlewaj do masy jajecznej stopioną i przestudzoną czekoladę.
Powstałą masę delikatnie połącz z mąką, dodaj osączone rodzynki i pozostałą czekoladę pokrojoną w drobną kostkę.
Nabieraj łyżeczką porcje masy i układaj na blasze wyłożonej pergaminem.
Piecz 8 - 10 minut, wyjmij z piekarnika, odłóż, aby ostygły.

Gwarantuję Wam, że uwiodą Was swoim niepowtarzalnym smakiem!

---

www.gendai.pl www.dlaurody.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pierogi ruskie

Autorem artykułu jest Tobiasz Duda



Pierogi ruskie - wszyscy znają tą potrawę. Myślę, że w każdym domu gościło to polskie jadło na stołach. Potrawa pochodzi z Rusi Czerwonej, ale najbardziej popularna jest w Polsce i na Ukrainie. Wszystko jest proste w przygotowaniu!

Pierogi ruskie wszyscy znają tą potrawę. Myślę, że w każdym domu gościło to polskie jadło na stołach. Potrawa pochodzi z Rusi Czerwonej, ale najbardziej popularna jest w Polsce i na Ukrainie. Wszystko jest proste w przygotowaniu! Dla głodnego nic trudnego! Pierogi najlepiej podaje się razem z skwarkami, smażoną cebulą lub jak kto woli ze śmietaną.

Pierogi teraz jak i kiedyś były robione z różnymi nadzieniami grzybów, mięsa lub kapusty.
Do dzieła, przeczytaj przepis, przygotuj składniki i spraw niespodziankę swoim znajomym bliskim.

Składniki:
Ciasto:
- 35 dkg mąki,
- 1 jajo, sól,
- ok.1/8l wody,
- 4 dkg masła lub margaryny do polania

Farsz:
- 80 dkg ziemniaków,
- 20 dkg sera (twarogu),
- 5 dkg cebuli,
- 3 dkg tłuszczu,
- sól i pieprz,

Sposób przygotowania:
Ziemniaki wyszorować szczotką pod bieżącą wodą, ugotować obrać przepuścić przez maszynkę razem z serem, dodać cebulę obraną, pokrajaną w kostkę, usmażoną na złoty kolor; utrzeć dokładnie, dodać sól i pieprz. Mąkę przesiać na stolnicę następnie wbić jajo, dodać sól, wodę, zagnieść wolne ciasto, starannie wyrobić. Podzielić na części, przykryć miseczką, aby ciasto nie obsychało. Każdą część wałkować dosyć cienko, później wykrawać foremką krążki o średnicy 5 cm. Na środek krążka nałożyć łyżeczkę nadzienia, składać na pół, zlepiać dokładnie brzegi uważając, aby nadzienie nie dostało się między brzegi (bo wtedy pierogi łatwo pękają i rozgotowują się).

Zlepione pierogi układać na deseczce posypanej mąką albo na sicie, przykryć czystą serwatką, aby nie obsychały. Zagotować osoloną wodę w dużym płaskim rondlu. Na wrzącą wodę wkładać partiami pierogi, zamieszać łyżką i następnie przykryć. Gdy podpłyną w górę, odkryć i gotować 2-3 minuty. Wybierać łyżką cedzakową na cedzak, przelać gorącą wodą, osączyć, wyłożyć na ogrzany półmisek, polać tłuszczem.

Najlepiej podawać ze śmietaną i okrasić słoniną, wtedy danie jest w pełni gotowe do jedzenia. A skwarki i cebula na dobrą sprawę oddają pełny smak pierożków..

Smacznego :-)

---

Tobiasz Duda - Jak radzić sobie ze stresem - lecytyna, guarana, magnez.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Mus czekoladowy

Autorem artykułu jest Ada Sagała



Czekolada poprawia nam humor. W zimne dni pijemy ją na gorąco, a w ciepłe lato jemy ją w postaci lodów. Cały rok mamy z nią kontakt.
Za co tak ją lubimy? Jedni za zapach, inni za smak, są tacy, którzy kochają jej kolor. Jest wszędzie – w jedzeniu, kosmetykach, perfumach.
Oto przepis, który...
Czekolada poprawia nam humor. W zimne dni pijemy ją na gorąco, a w ciepłe lato jemy ją w postaci lodów. Cały rok mamy z nią kontakt.
Za co tak ją lubimy? Jedni za zapach, inni za smak, są tacy, którzy kochają jej kolor. Jest wszędzie – w jedzeniu, kosmetykach, perfumach.
Oto przepis, który każdy wielbiciel czekolady z pewnością doceni za jego prostotę i cudowny, czekoladowy smak.

Składniki :
450 g gorzkiej czekolady
4 żółtka
300 ml śmietany kremówki
5 białek
25 ml koniaku (lub brandy)

Czekoladę połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej (musisz postawić naczynie z czekoladą na garnku z gotującą się wodą). Lekko ostudzić i cały czas mieszając dodawać po kolei żółtka. Osobno ubić śmietanę i białka. Bardzo delikatnie połączyć z masą czekoladową. Na końcu dolać koniak i ponownie wymieszać. Przelać do pucharków lub miseczek. Podawać schłodzone.
---

www.gendai.pl www.dlaurody.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Tort kanapkowy - początek lata w Szwecji

Autorem artykułu jest Maria Romanowska



Torty kanapkowe to wspaniałe danie na wszelkie uroczystości małe i duże. Ale nie tylko, bo taki wspaniały tort można także przygotować na miły rodzinny wieczór pod gruszą lub w domu.
Przepis na chlebek:
1 sztuka pieczona w tortownicy 21 cm.

Składniki:
25 g drożdży
4 dl mleka
1,5 szklanki mleka (4 dl)
1 łyżka oleju lub rozpuszczonej margaryny
pół łyżeczki soli
2 łyżeczki cukru
4,5 szklanki mąki (11 dl)

1. Rozkruszyć drożdże w misce.
2. Zagrzać mleko z olejem do 36 stopni. Rozrobić z drożdżami. Dodać sól i cukier.
3. Wyrobić ciasto: ręcznie lub w robocie. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 minut.
4. Wyrobić szybko i włożyć do tortownicy (zajmuje połowę objętości). Można jeszcze potrzymać ze 20 minut, ale ja najczęściej od razu piekę, bo wszyscy w domu czekają na produkt końcowy.
5. Piec koło 30-40 minut w temperaturze około 200 stopni.
6. Wyjąć, wystudzić i pokroić na 3-4 warstwy, jak zwykły tort. Aha! Jeszcze ważna rzecz: można odkroić twarde części z góry bochenka i z boków.

A teraz (albo w czasie pieczenia chlebka) przystępujemy do przyrządzania farszów do przełożenia chleba. Najpierw jednak dobrze jest zmieszać kilka łyżek majonezu z taką samą ilością łyżek śmietany 18 proc.
Do tortu na zdjęciu przyrządziłam dwa proste i szybkie farsze:

1. Kilka suszonych pomidorów pokroić w drobne kawałeczki. Dodać ¾ szklanki gęstej śmietany. Przyprawić pieprzem, bazylią, solą i dodać dwie łyżki przecieru pomidorowego. Dobrze wymieszać.
2. 200 g szynki pokroić w kawałeczki. Dodać pokrojone drobno cztery plastry ananasa oraz pół ogórka. Wszystko wymieszać z 2/3 szklanki majonezu.

Przybrać tort według własnych pomysłów lub cudzych.

---

Szwecja i język szwedzki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ciasto cynamonowe z miodem

Autorem artykułu jest Maria Romanowska



Mieszanka cynamonu z miodem daje ciekawy efekt smakowy, stanowiąc wypiek pośredni między piernikiem a babką z cynamonem. Bardzo proste i szybkie do wykonania. Można podać z bitą śmietanką lub z kulką lodów, albo bez niczego.
Składniki:

125 g masła lub margaryny
5 łyżek miodu
pół szklanki mocnej kawy
2 jajka
1 dl cukru
4,5 dl mąki
4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 dl rodzynek
1 łyżka zmielonego cynamonu
1 łyżeczka zmielonego imbiru

1. Roztopić tłuszcz oraz zmieszać z miodem i kawą.
2. Ubić jajka z cukrem.
3. Zmieszać mąkę, proszek do pieczenia, rodzynki, cynamon i imbir.
4. Wszystkie składniki połączyć razem.
5. Przelać ciasto do natłuszczonej i posypanej tartą bułką formy (ok. 2 litrów).
6. Piec około 30 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni.


---

Szwecja i język szwedzki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czekolada jest…na szczęście!!!

Autorem artykułu jest Kamila Nowakowska



Czy wiesz, że czekolada daje szczęście, leczy zły humor, chandry i depresje? Jeżeli więc jest ci smutno przyrządź w domu „Czekoladową Wenecję O’Ccaffe” lub odwiedź czekoladowy świat Chocoffee.
Gdy lato się kończy często stajemy się apatyczni i brakuje nam humoru. Nic w tym dziwnego, z czego mamy się cieszyć, jeżeli za oknem zamiast pięknego letniego słońca widzimy szare niebo a na spacer wybieramy się uzbrojeni w parasol i kalosze? Niektórzy ludzie popadają nawet w sezonową depresje, która przychodzi wraz z nadejściem jesieni i spowodowana jest wieloma czynnikami związanymi ze zmianą pogody, ograniczoną ilością dziennego światła oraz uczuciem straty, które funduje nam odejście lata i beztroskich dni. Nie warto trwonić dni na zły humor, naburmuszenie się i smutki, to nikomu nie wychodzi na dobre, ponieważ naszym brakiem humoru męczymy sami siebie i dodatkowo wszystkich wokół.
Aby nie popadać w zły nastrój dobrze jest organizować sobie małe lub większe przyjemności, które na pewno poprawią nam samopoczucie. Po pierwsze warto poświęcić trochę czasu samemu sobie, zwykłe nawet drobne zakupy lub wizyta u fryzjera jest w stanie przepędzić zły humor. Bardzo pomocne mogą okazać się wizyty w solarium, są one nawet zalecane osobom, które dopada jesienna depresja. Nie dość, że podczas kilkuminutowego seansu można wygrzać się w przyjemnym ciepełku to dodatkowo organizm przyjmuje dawkę potrzebnego światła - niby słonecznych promieni, do tego dochodzi jeszcze opalenizna, która ozdabiając nasze ciało także poprawia się nastrój. Bardzo ważne są małe słodkie przyjemności, które możemy sobie sprawiać dosłownie codziennie. Powszechnie wiadomo, że czekolada poprawia humor i to nie tylko ze względów smakowych, wiec podstawą słodkich przyjemności powinno być wszystko to, co jest związane z czekoladą. Niewiele jest osób na świecie, które są w stanie oprzeć się czekoladowym pokusom. Już na sama myśl o czekoladzie u większości z nas pojawia się uśmiech na twarzy a co dopiero po zjedzeniu kawałeczka. Czekolada daje szczęście, stawia na nogi oraz jest uważana za afrodyzjak a to wszystko za sprawa związków w niej zawartych. Jak twierdzą naukowcy jest to efekt działania znajdującej się w czekoladzie kofeiny oraz należącej do grupy endorfin fenyloetyloaminy, substancji, która znajduje się również w ludzkim mózgu, zwłaszcza u ludzi zakochanych. Powoduje ona miłe odprężenie oraz gamę pozytywnych uczuć od subtelnej szczęśliwości po euforię. Endrofiny natomiast to naturalne substancje osłabiające negatywny wpływ stresu, których ilość w organizmie zwiększa się dzięki czekoladowej zawartości magnezu, regulującego sprawność komórek nerwowych, cynku oraz selenu. Czekolada podnosi również poziom serotoniny we krwi, dzięki czemu odczuwalnie poprawia się humor. Generalnie, gdy dopada nas chandra warto zaopatrzyć się w czekoladowe przysmaki lub po prostu wybrać się do czekoladziarni. Czekoladowe bary Chocoffee to naprawdę wyjątkowe miejsca, które leczą wszelkie smutki i chandry. Można tam napić się gorącej czekolady, np. z likierem, imbirem albo miętą. Oczywiście nie jest to czekolada z proszku. Bajeczne i eleganckie praliny z pysznymi i oryginalnym nadzieniami, np. z chili czy z domieszką sera pleśniowego, oraz cała masa innych czekoladowych smakołyków wprawia w zachwyt, rozpieszczając wszystkie zmysły. Wszystkie czekoladowe cuda Chocoffee są zrobione ręcznie, z prawdziwej czekolady nie zawierającej typowych dla fabrycznej, masowej produkcji czekolady domieszek, takich jak utwardzane tłuszcze roślinne. Czekoladę Chocoffee robi się wyłącznie z miazgi i tłuszczu kakaowego oraz cukru a ręczne wykonanie pralinek, trufli czy oblewanych czekoladą owoców kandyzowanych Chocoffee sprawia, że smakują szczególnie i wyjątkowo.
Jeżeli nie masz ochoty wychodzić z domu, lub w okolicy nie ma czekoladziarni w prosty sposób możesz przyrządzić coś niebanalnie czekoladowego w domu. Oto przepis na „Czekoladową Wenecję O’ccaffe”, czyli pyszna kawę o czekoladowym sercu, która na pewno poprawi humor i przyniesie wiele kawowo-czekoladowej rozkoszy.

„Czekoladowa Wenecja O’ccaffe”
3 łyżeczki czekolady w proszku, 150 ml gorącej kawy O’ccaffe, bita śmietana, czekoladowa posypka, można dodać 20 ml likieru czekoladowego (wersja alkoholowa)
Kawę zaparz, oddziel fusy, dodaj do niej czekoladę w proszku i dokładnie wymieszaj ( w wersji alkoholowej dodaj likier czekoladowy). Przelej kawę do przeźroczystych dużych szklanek najlepiej z grubego szkła. Kawę należy delikatnie przestudzić, aby nie była bardzo gorąca i ozdobić bitą śmietaną w sprayu i oprószyć czekoladową posypką oraz szczyptą czekolady w proszku.
Podstawą kawowej „Czekoladowej Wenecji O’ccaffe” jest kawa O’CCAFFE Gran Cafe Espresso 100% Arabica. Jest to oryginalna włoska kawa mielona z najlepszych ziaren szlachetnego gatunku Arabica. O’CCAFFE Gran Cafe Espresso 100% Arabica charakteryzuje się niezwykle delikatnym smakiem i aromatem. Podawana jako aromatyczny i subtelnie pobudzający napój syci zmysły smakoszy, serwowana ze smakowymi dodatkami: czekoladą, likerami lub syropami delikatnie eksponuje swój naturalny kawowy smak i aromat nie tłumiąc jednocześnie smaku dodatków. Wygodna, przydatna puszka pozwala na przechowywanie kawy O’ccaffe utrzymując bardzo długo jej świeżość i aromat.


---

Kamila Nowakowska PR SOLUTION & NOA MARKETING więcej o PR SOLUTION & NOA MARKETING:) Jakość Obsługi w naszych rękach, zobacz jak łatwo możesz wpłynąć na jakość obsługi w Polsce


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Karnawałowe sałatki makaronowe

Autorem artykułu jest Małgorzata Jakubczyk



Organizujesz imprezę i brak ci pomysłu na karnawałowe menu? Przygotuj kolorowe sałatki na bazie makaronu z amarantusem Siła Serca a zadbasz nie tylko o podniebienia gości, ale również o ich zdrowie.
Zima to okres karnawału. Jedni z nas uwielbiają szalone tańce w dyskotece, drudzy - dystyngowane bale, a jeszcze inni – tzw. domówki. Zapraszamy wtedy grono znajomych, siedzimy, rozmawiamy, od czasu do czasu porwie nas do tańca szybszy rytm muzyki. W ten karnawałowy wieczór nie może zabraknąć na naszym stole różnego rodzaju przysmaków, które nie tylko spełniają swoją główną rolę smacznego dania, ale także świadczą o naszej pomysłowości i obyciu kulinarnym. A gdyby tak znaleźć potrawę, która zawrze w sobie wszystkie te cechy? Jej składniki będą łatwo dostępne, zdrowe i pożywne, a przygotowanie nie zajmie kilku godzin? Do grona takich potraw należą niewątpliwie sałatki makaronowe. Makaron syci, a jego różne kształty dodają sałatce uroku. Najlepiej w tej roli sprawdzi się makaron Siła Serca. Jest on produkowany przez firmę Sulma we współpracy z Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii a część dochodu z jego sprzedaży przeznaczana jest na budowę Polskiego sztucznego Serca. Ponadto makaron Siła Serca jest wytwarzany z pszenicy Durum, wzbogacony mąką z nasion amarantusa, których jednym ze składników jest życiodajny skwalen. Związek ten dzięki swym naturalnym właściwościom przyczynia się do opóźniania procesów starzenia oraz regulacji syntezy cholesterolu. Ponadto zawiera antyoksydanty, które zapobiegają chorobom nowotworowym. Jest także niezbędny w procesie tworzenia m.in. prowitaminy D, kwasów żółciowych oraz hormonów płciowych. Makaron Siła Serca jest także bogatym źródłem magnezu, który m.in. buduje i wzmacnia nasze zęby i kości, wspomaga pracę wątroby, odgrywa bardzo ważną rolę w dostarczaniu energii tkankom i komórkom.
Sałatka z takiego makaronu nie tylko posmakuje naszym gościom, lecz także pozytywnie wpłynie na stan ich zdrowia. Zatem do dzieła:
Składniki:
opakowanie makaronu Siła Serca w kształcie świderków
3 papryki, koniecznie w różnych kolorach
puszka kukurydzy
puszka czerwonej fasoli
puszka groszku
ok. 30 dag szynki
majonez
sól i pieprz
Ugotowany i ostudzony makaron łączymy z pokrojonymi w małą kostkę paprykami i szynką. Dodajemy resztę składników, doprawiamy solą i pieprzem.

Sałatkę przygotowuje się w tempie ekspresowym, a dzięki temu, że jest tak bardzo kolorowa, z pewnością przyciągnie wzrok naszych gości i zachęci do skosztowania. Sałatki z makaronu są idealnym rozwiązaniem na zapełnienie karnawałowego stołu. Nie wymagają dużych nakładów finansowych, szybko się je przygotowuje, a jeśli zrobimy ich kilka rodzajów, każdemu z gości smakowanie każdej po kolei sprawi wielką przyjemność. Najlepiej oczywiście do każdej z sałatek użyć makaronu Siła Serca o innym kształcie i różnych składników, aby poczęstunek był bardziej urozmaicony – smakowo i wizualnie. Serwując naszym gościom sałatki z makaronem Siła Serca nie tylko podajemy im smaczne danie ale również dbamy o ich zdrowie.

---

Poznaj Siłę Serca


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ryby trzeba jeść...

Barbara Lewińska
Ryby są zdrowe, to wie każdy, więc trzeba je jeść i  to  najlepiej 3 razy  w tygodniu. Jednak tradycja polskiej kuchni nie ma zbyt wielu  ciekawych przepisów. Może te przepisy urozmaicą dania rybne serwowane na codzień...
RYBA DUSZONA Z JABŁKAMI


SKŁADNIKI: 60 dag filetów z dorsza lub innej ryby o białym mięsie, 2 duże kwaśne jabłka, duża cebula, mąka do oprószenia ryby, sól, pieprz ziołowy, majeranek, olej do smażenia, masło.



Filety podzielimy na równe porcje, solimy, oprószamy mąką i smażymy na oleju. Cebulę, pokrojoną w piórka lub kostkę musimy poddusić w maśle nie rumieniąc jej. Dodajemy do niej jabłka podzielone na cząstki, solimy do smku, oprószamy pieprzem i majerankiem, może być świeży, to doda więcej aromatu. Wszystko lekko wymieszamy, uważając, żeby nie pognieść jabłek. Porcje ryby zanurzamy w jabłkach i dusimy kilka minut od przykryciem, aż jabłka będą miękkie. Podajemy  z ryżem lub ziemniakami puree posypanymi koperkiem.
ŁOSOŚ  W KOŁDERCE  SZPINAKOWEJ, W CIEŚCIE FRANCUSKIM
Danie to, kiedyś wymagało sporego nakładu pracy. Dzisiaj, dzięki gotowym produktom zabiera parę minut, a efekt jest wspaniały.
SKŁADNIKI: 60 dag filetów z łososia, 2 opakowania (rulony), gotowego, nie mrożonego ciasta francuskiego, paczka mrożonego szpinaku, lub ok. 1/2 kg świeżego szpinaku, szklanka śmietanki, 1-2 jajka, sól, biały pieprz, Ziareka smaku lub Vegetta.
Szpinak ugotować do miękkości, dodać śmietankę, jaja, sól, troszkę Vegetty i odrobinę pieprzu. Gotować aż masa szpinakowa będzie dość gęsta. Z ciasta francuskiego wyciąć prostokąty o centymetr większe niż filety. Na każdym prostokącie ułożyć filet, przykryć go kołderką ze szpinaku i na to ułożyć delikatnie prostokąt ciasta francuskiego. Boki ciasta skleić naciskając je widelcem. Piec w temperaturze 220 C przez ok 20 minut, aż ciasto stanie sie rumiane. Podajemy tylko z surówką, najlepiej z kilku sałat, rzodkiewki i ogórka w sosie vinegrette.
 http://www.otostrona.pl/barb01zaprasza/ tu znajdziecie inne przepisy, które lubię...
http://promocja.nextore.pl/index.xml  eprasa, ebooki, audiobooki